Narzeczeńska sesja z psami nad jeziorem

Sesja z psami

Z Martą znamy się parę ładnych lat i to już trzecia nasza wspólna sesja ale pierwsza w tak szerokim gronie sesja z psami i partnerem! Psikut (najstarszy pies Marty) ma już swoje lata, dlatego jak tylko zluzowano obostrzenia Marta zadzwoniła by umówić się na sesje pamiątkowa. Nie wiadomo ile jeszcze Psikut z nimi będzie wiec taka sesja jest na wagę złota ? Macie zwierzęta? Też są dla Was jak członkowie rodziny? Właśnie tak żyje Marta z Grześkiem i ich trzy piękne, kochane psy – jak rodzina, więc wymyśliłyśmy, że zrobimy im Wszystkim sesje ale skupimy się na Psikucie by Marta miała z nim jak najwięcej zdjęć.

Dobra, ale jak wykonać sesje z psami i to aż trzema? Ja jestem pełna podziwu tego jak Psikut, Frugo i Maui są wytrenowane, słuchają i można na nich polegać – no chyba, że zobaczą wodę wtedy jest już ciężej bo miłość do dzikich kąpieli bierze górę! Ale udało się, poszliśmy na bardzo dług spacer, psy szalały a my mieliśmy czas by trochę odpocząć i nacieszyć się pięknym kwietniowym słońcem, które tego dnia nas rozpieszczało. To niesamowite jak zwierzęta prowokują pewne zachowania w trakcie sesji, która po prostu płynie swoim życiem. Można z nimi siedzieć na trawie, spacerować, biegać a także leżeć czy skakać dlatego tylko utwierdziłam się w tym, że to świetny pomysł – taka sesja z pupilem.

Sesja narzeczeńska z psem?

Tak i trochę nie. Trochę zdjęć z psami a trochę bez 🙂 Kiedy psy już trochę się wyszalały i zajęły się odpoczynkiem, my wraz z Martą i Grześkiem mieliśmy chwilkę by udać się na pomost i zatopić w emocjach jakie łączą tę dwójkę ludzi. To był długi dzień pełen wrażeń więc gdy tylko wtulili się w siebie magia działa się sama. Zanurzeni w zachodzącym słońcu i śpiewie ptaków, wpatrzeni w siebie bez pamięci i szczęśliwi całą sytuacją pozwolili porwać się na chwilę zapomnienia. Ja zawsze stawiam na to by porobić Wam zdjęcia na osobności, chociaż kilka, chociaż jedno, niezależnie czy to sesja rodzinna z małym dzieckiem czy jak tutaj sesja z psem.