fbpx
sesja poślubna

Agnieszka i Łukasz | Włoskie wesele w Villa Love

Przygotowania w Villa Love

Mam nadzieje, że tak jak i ja nie mogliście doczekać się już tego wyjątkowego wpisu z Villa Love. Bądźmy szczerzy – to co zobaczyłam tego dnia zostanie w moim sercu na bardzo długo, ja kocham piękne miejsca i cudowną atmosferę a tam zdecydowanie tego nie zabrakło. Otoczenie Villi Love to pagórki, ogromne przestrzenie pokryte zielenią mieniące się w słońcu, ale to wesele było wyjątkowe nie ze względu na miejsce tylko ze względu na Agnieszkę i Łukasza. To ludzie tworzą klimat i sprawiają, że czujemy to, co czujemy a tego dnia nie tylko śmiałam się pełną buzią ale też były łzy wzruszenia, były też chwile niepewności i te pełne zabawy gdy goście zabrali mi kluczyki do samochodu i porwali do tańca więc spać poszłam później, niż planowałam ale było warto. To był absolutnie cudowny dzień pełen wrażeń!

Villa Love czyli włoska uczta nieopodal Krakowa

Villa Love to absolutnie najpiękniejsze miejsce, w jakim miałam przyjemność dotychczas fotografować,  być może dlatego, że sama brałam ślub we Włoszech a to miejsce przywołuje własnie takie skojarzenia. To wesele w stylu Slow Wedding, przygotowania w przestrzeni obiektu, cała rodzina na miejscu, beztroskie spoglądanie na przygotowywaną salę, noszone dekoracje i kwiaty – czas płynął naprawdę powoli a słońce od samego rana muskało Nasze twarze. Wiem, że dzień ślubu dla wielu moich par to czas gonitwy, wszak między miejscami trzeba się przemieszczać i pilnować by usługodawcy byli na czas, a tu wszystko było na miejscu, nawet kościół był nieopodal choć finalnie w stylu slow wedding Agnieszce i Łukaszowi udało się do niego spóźnić na swój ślub 🙂

Dzień pełen wrażeń

Kiedy rano przyjechałam do Villi Love nie spodziewałam się tak szalonego scenariusza, który się tego dnia wydarzył. Wiedziałam o kilku atrakcjach, które zaplanowali na ten dzień Agnieszka i Łukasz ale kilka rzeczy wydarzyło się chyba dla wszystkich całkiem nieoczekiwanie! 🙂 Przygotowania przesunęły się w czasie więc do kościoła przyjechali pół godziny po planowanej godzinie rozpoczęcia mszy, której udzielał przyjaciel Panny Młodej ze szkoły. Powiedział potem naprawdę wzruszające kazanie nawiązując wspomnień z lat szkolnych. Myślę, że najlepsze wydarzyło się potem, kiedy Para zorientowała się, ze nie mają obrączek – jestem przekonana, że oglądając zdjęcia zarówno z ceremonii jak i później wesela poczujecie wszystkie emocje, o których mówię i których sama miałam przyjemność doświadczyć. I naprawdę absolutnie każdemu życzę takiego luzu, podejścia i przyjaciół wokół jak Oni tego dnia mieli bo uśmiech nikomu, nawet na sekundę nie zszedł z twarzy.

Zdjęcia ślubne mają być pamiątką na całe życie, dlatego najważniejsze są dla mnie w tym dniu emocje, jakie chcę oddać na zdjęciach, uśmiechy, łzy, momenty zaskoczenia i dobrej zabawy, tylko dzięki takim momentom Wasze zdjęcia dostaną nieśmiertelności i zawsze będą przywoływać emocje, które towarzyszyły Wam w tym wyjątkowym dniu.

Miejsce: Villa Love
Fotograf: Uśka 
Filmowcy: Małe Białe
Suknia: Agata Wojtkiewicz
Ozdoba we włosach: oh.bride
Garnitur: Lazar
Makijaż: Sistersbeauty
Kwiaty: Bello Matrimonio

2 komentarze

    • Hej, cudowne miejsce, także to na pewno dobry pomysł! 🙂
      A ten mały piękny kościółek to Kościół Św. Joachima w Skawinkach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *